Patrzę na córcię, a ta na moje pytanie reaguje z miną przyłapanego na gorącym uczynku niewiniątka.. Podnosi obie rączki do góry i robi "kosi łapci"
i zaczyna się tłumaczyć.:
"Aaa la eee ba ba ba..."
Mówiłam kochanie, żebyś TEJ szuflady nie otwierała.
Na to zostaje wycelowany we mnie szeroki uśmiech i mała spryciula już zabiera się z powrotem do ciężkiej pracy jaką jest wysypywanie drobiazgów kuchennych.
Znowu więc poległam.
Wstaję do niej, biorę ją na ręce i wycałowuję w salwach głośnego śmiechu!:)
Poranek jak co dzień :)
Edit:
Właśnie dotarła do nas słodka paczka od Hafiji! :)
Miło jest dostać taką upominkową pakę:)) Kinia ucieszyła się szczególnie!
Dziękujemy!!
my mamy to samo - nie wolno! i uśmiech, i oczywiście robimy, co chcemy, sprawdzamy granice, nie wolno! jak to nie wolno? ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhaha no dokładnie sprawdzanie granic;)
Usuńmy przechodzimy właśnie okres buntu dwulatka :) już nie mogę się doczekać, kiedy to się skończy ;)
UsuńA super że się podoba paka !! Gratulacje!! :)
OdpowiedzUsuń