poniedziałek, 8 października 2012

-Kinia, co robisz?

Patrzę na córcię, a ta na moje pytanie reaguje z miną przyłapanego na gorącym uczynku niewiniątka.. Podnosi obie rączki do góry i robi "kosi łapci"
i zaczyna się tłumaczyć.:
"Aaa la eee ba ba ba..." 
Mówiłam kochanie, żebyś TEJ szuflady nie otwierała.
Na to zostaje wycelowany we mnie szeroki uśmiech i mała spryciula już zabiera się z powrotem do ciężkiej pracy jaką jest wysypywanie drobiazgów kuchennych.
Znowu więc poległam.
Wstaję do niej, biorę ją na ręce i wycałowuję w salwach głośnego śmiechu!:)
Poranek jak co dzień :)

Edit:
Właśnie dotarła do nas słodka paczka od Hafiji! :)
Miło jest dostać taką upominkową pakę:)) Kinia ucieszyła się szczególnie!
Dziękujemy!!


4 komentarze:

  1. my mamy to samo - nie wolno! i uśmiech, i oczywiście robimy, co chcemy, sprawdzamy granice, nie wolno! jak to nie wolno? ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha no dokładnie sprawdzanie granic;)

      Usuń
    2. my przechodzimy właśnie okres buntu dwulatka :) już nie mogę się doczekać, kiedy to się skończy ;)

      Usuń
  2. A super że się podoba paka !! Gratulacje!! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pod moim postem :)