piątek, 30 listopada 2012

Był sobie król, był sobie paź..

.. I była też królewna..

To moja ulubiona kołysanka z dzieciństwa, gdy myślałam, że moja mama ma najpiękniejszy głos na świecie i ciągle chciałam ją słyszeć:)

A dziś hmm.. zastanawiam się dlaczego kochali się we troje.. ^^ wraz z dzieciństwem tracimy niewinnośćcoś w tym jest.

Kika też lubi kołysanki ale wspomagamy się nagraniami MiniMini. Coś tam pofałszuję do tego i Niunieczka lula snem spokojnym i cichym.

To nasz ostatni trend na nocne zasypianie, póki co działa bez zarzutu na moją laleczkę.


1 komentarz:

Dziękuję za każdy komentarz pod moim postem :)