.. I była też królewna..
To moja ulubiona kołysanka z dzieciństwa, gdy myślałam, że moja mama ma najpiękniejszy głos na świecie i ciągle chciałam ją słyszeć:)
A dziś hmm.. zastanawiam się dlaczego kochali się we troje.. ^^ wraz z dzieciństwem tracimy niewinnośćcoś w tym jest.
Kika też lubi kołysanki ale wspomagamy się nagraniami MiniMini. Coś tam pofałszuję do tego i Niunieczka lula snem spokojnym i cichym.
To nasz ostatni trend na nocne zasypianie, póki co działa bez zarzutu na moją laleczkę.
Również nasza ulubiona kołysanka :-)
OdpowiedzUsuń