środa, 10 lipca 2013

Powrót ( na dobre?)

Usłyszane kiedyś " dzieci szybką rosną" nabiera realnych kształtów pod naszym dachem.
Kinia kończy za nie długo 18 miesięcy, półtora roku. Co raz więcej potrafi robić i mówić.
Bardzo ekspresyjnie wyraża swoje uczucia i jest samodzielna w wielu sprawach- jedzenie już nie ląduje tak często na podłodze, nie muszę jej bujać na rękach żeby zasnęła, potrafi ubrać buty i skarpetki a nawet zapiąć na rzepy te pierwsze.
Chciałabym ją zatrzymać na tym etapie:) No nie dosłownie, ale..
Nie chcę konfliktów między nami jak zacznie dorastać, boję się ich. A myślę, że to kiedyś będzie nieuniknione. Czy będę zaborcza? Zazdrosna o znajomych i o sekrety, w które nie będę wtajemniczona?
Nie wiem.
Wiem, że zawsze będzie się mogła do mnie zwrócić ze swoimi problemami i pomogę jej choćby to wydawało się niemożliwe.
W końcu jestem matką- kobietą stworzoną do zadań specjalnych.

Długo mnie tu nie było. Nie napiszę na usprawiedliwienie, że nie miałam czasu, bo miałam go dość. Ale byłam w dziwnym dołku twórczym. Nawet moją pracę licencjacką ciężko mi napisać!
Wybaczcie.
Teraz moc i chęć do pisania wróciła i będę się cieszyć jeśli będziecie tu zaglądać:)